Drużynę młodych hokeistek, złożoną z zawodniczek, które uciekły przed wojną w Ukrainie, stworzył Paweł Ludwichowski, gdyński nauczyciel i jeden z najbardziej znanych w Polsce trenerów unihokeja. Celem jest nie tylko sama gra, ale też przywrócenie poczucia sensu po trudnych doświadczeniach. Paweł Ludwichowski, nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 3 w Gdyni jest równocześnie trenerem reprezentacji Polski w Unihokeju. Od lat, z powodzeniom przewodzi najlepszym hokeistkom w kraju. Jego podopieczne trenują w Olimpii Osowa, która jest najbardziej utytułowaną kobiecą drużyną w polskim unihokeju. W swym dorobku posiada dziesięć tytułów Mistrza Polski kobiet, jedno wicemistrzostwo i dwa brązowe medale.Gdy tylko wybuchła wojna w Ukrainie, trener skontaktował się z ukraińskimi hokeistami i zaproponował pomoc. W efekcie w jego domu zamieszkali trenerzy i zawodnicy, którzy musieli uciekać przed wojną. To często za ich pośrednictwem do trenera zgłaszały się młode zawodniczki, które nie chciały przerywać treningów, nawet wtedy, gdy musiały uciekać przed bombami.- Gdynia to niezwykłe miasto, w którym żyją ludzie mający wielkie serca – mówi Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia. - Wiele milionów obywateli Ukrainy zmuszonych było z dnia na dzień uciekać z rodzinnego kraju w celu ratowania życia swojego i swoich bliskich. Tysiące z nich znalazło bezpieczną przystań w naszym mieście, a gdynianki i gdynianie natychmiast ruszyli z pomocą. Na początku najważniejsze było zaspokojenie najbardziej podstawowych potrzeb naszych gości, z czasem jednak, zaczęliśmy bardzo mocno koncentrować się nad wielką potrzebą, jaką było przywrócenie im poczucia bezpieczeństwa. Pomoc dla najmłodszych jest szczególna i nasi pedagodzy robią bardzo dużo, by uczynić ich świat choć trochę lepszym. Początkowo młode hokeistki trafiały do odpowiednich wiekowo grup polskich dziewczynek, które trenuje nauczyciel. Czasami grały bardzo krótko – tylko podczas pobytu w Gdyni.- Bywało, że przychodziły na treningi prosto z sal gimnastycznych, na których spały – wspomina trener Ludwichowski. - Bywało, że nie miały odpowiednich butów, ale bardzo chciały być w grupie i grać. Nie da się ukryć, że zżyliśmy się z nimi i gdy jechały dalej, gdzieś do Europy, drużynie trudno się było z nimi rozstać. W ciągu ostatnich miesięcy drużyna gościła kilkanaście zawodniczek ze Wschodu. W końcu trener postanowił z dziewczynek, które zostają w Gdyni na dłużej, stworzyć Ukraińską Drużynę Unihokeja. Zawodniczki zyskały cel, regularne treningi i przyjaciół. Wspierają się nawzajem. Sport stał się dla nich lekarstwem na trudne przeżycia, które mają za sobą. Paweł Ludwichowski ma nadzieję, że uda mu się pomóc jak największej liczbie dzieci z międzynarodowej społeczności hokejowej. Opublikowano: 05.07.2022 09:19 Autor: Sylwia Szumielewicz - Tobiasz (s.szumielewicz@gdynia.pl) Zmodyfikowano: 05.07.2022 10:30 Zmodyfikował: Agnieszka Janowicz